Rodzice od początku przygody z edukacją mówią nam, iż warto być pilnym uczniem, bo to na pewno zaprocentuje. Dzieci nie zawsze wierzą w to, co kładą im do głowy opiekunowie. Czasem metodą prób i błędów chcą się przekonać czy tak faktycznie jest. Najczęściej rezultatem ich eksperymentów z zaniedbywaniem nauki są coraz większe braki i zaległości edukacyjne.
Dlaczego dzieciom tak trudno jest uczyć się systematycznie?
Przede wszystkim dlatego, że nie są nauczone ciężkiej, systematycznej pracy. Dla nich każda czynność, która trwa dłużej niż kilka minut, jest śmiertelnie nudna i nieciekawa. Dzieci nie chcą siedzieć nad książkami, gdyż mają za dużo rzeczy, które kradną ich uwagę. Taki komputer, telefon czy tablet ma o wiele więcej do zaoferowania niż podręcznik, czy ćwiczeniówka przedmiotowa.
Dzieciom ciężko jest się uczyć także dlatego, że czynność ta wymusza na nich, by zaniechały zabawę, dobrze się skoncentrowały i siedziały w czterech ścianach. Zabawa na dworze nie idzie raczej w parze z nauką, gdyż w otoczeniu roślin, zwierząt oraz ludzi raczej trudno skupić się na liczeniu czy czytaniu.
Czy warto być pilnym uczniem?
Ależ oczywiście, że tak. Gdy jest się pilnym uczniem, można być pewnym, że żadne zadanie na klasówce nas nie zaskoczy. Sumienność i pracowitość to także gwarancja dobrych ocen na świadectwie. Będąc pilnym uczniem, łatwiej jest odnosić sukcesy w olimpiadach przedmiotowych, co nierozerwalnie wiąże się z cennymi nagrodami oraz przywilejami ze strony rodziców.
Warto być pilnym uczniem także dlatego, że raz wypracowana opinia u nauczycieli na początku szkoły procentuje pozytywnie także przez kolejne lata. Dzięki temu są oni skłonni wybaczyć takiemu uczniowi drobne potknięcia i braki na sprawdzianie. Czasem nawet zawyżają mu oceny lub wskazują go jako wzór do naśladowania dla innych uczniów.
Jak radzić sobie ze szkołą?
Przede wszystkim nie należy wagarować ani odkładać wszystkiego na ostatni moment. To droga donikąd i gotowa recepta na poważne edukacyjne problemy. Poza tym należy zawsze mówić nauczycielowi, gdy się czegoś nie rozumie. Poproszenie o dalsze wyjaśnienia oraz przyznanie się do niezrozumienia omawianego tematu to żaden wstyd.
Należy również odrabiać wszelkie prace domowe zaraz po powrocie ze szkoły, bo wtedy jest większa szansa, iż zrobione zostaną poprawnie z należytą starannością. Należy też uczyć się do sprawdzianów systematycznie. Lepiej przez trzy dni uczyć się po trochu jakiegoś materiału niż ślęczeć do północy nad książkami na dzień przed sprawdzianem i drżeć, że od nadmiaru treści do zapamiętania wszystko nam się pomiesza.